Coraz więcej mówi się o nowej formie współpracy, jaką jest B2B. Forma, która coraz bardziej wypiera zabezpieczającą strony umowę o pracę. Czy faktycznie nowa forma jest korzystniejsza?

Jak wygląda współpraca przy B2B?

Na wstępie warto powiedzieć, co oznacza wyżej wspomniany skrót. Business to business, czyli współpraca między osobą samozatrudniona a firmą. 

Nie da się ukryć, że obecnie firmy szukają sposobów na minimalizowanie kosztów utrzymania pracowników. Tu pojawia się właśnie B2B jako forma umowy. Możemy powiedzieć, że jest to kontrakt. Jedna ze stron jest świadczeniobiorca, czyli stroną umowy. Nie ma nad sobą szefa, bo wykonuje usługi na rzecz innej firmy. Oznacza to również, że ten typ umowy nie pokrywa się z wymogami umowy o pracę, choćby w kwestii godzin spędzonych w pracy. 

Ważne! Jeżeli zdecydujecie się na taką formę współpracy, jednak warunki Waszej pracy będą identyczne, jak na umówię o pracę — macie możliwość wymagania od firmy urlopu płatnego, a nawet opłacenia ZUSu (dot.tego wynagrodzenia) nawet do 5 lat wstecz. 

Jak to wygląda w praktyce?

„Pracodawca” ma niższe koszty, bo nie musi opłacać składek, a w związku z tym ten obowiązek spada na „pracownika”. Z drugiej strony zwykle przy tym typie współpracy, usługodawca może liczyć na wyższe wynagrodzenie. Taka umowa podlega pod Kodeks Cywilny. Pracownik, który decyduje się na podjęcie współpracy na zasadach własnej działalności, przestaje podlegać Kodeksowi Pracy. 

B2B – zalety dla pracownika

Pracownik, któremu zależy na rozwoju, może mieć sporo korzyści w związku z takim typem współpracy. Przede wszystkim — otrzyma on wynagrodzenie netto, będzie miał niezależność dochodową, brak wyłączności, czy możliwość odliczenia od podatku pewnych artykułów. 

B2B – wady dla pracownika

Pracownik będący na B2B nie może liczyć na płatny urlop wypoczynkowy, czy macierzyński. Dodatkowo nie będzie miał zwolnienia l4. Dużym utrudnieniem może okazać się pilnowanie wszystkich spraw formalnych, co często wiąże się z podjęciem współpracy z wykwalifikowaną księgową, czyli generujemy kolejne koszty.

Video button